::DLACZEGO
LWÓW NA WEEKEND?
Lwowem zauroczyliśmy się już oglądając filmiki na YT. Zwiedzając Lwów – zastanawiałem się, dlaczego nie pojawiliśmy się w tym mieście wcześniej. : )
Dwoma słowami – piękne miasto! To taki Kraków Ukrainy.
Lwowem zauroczyliśmy się już oglądając filmiki na YT. Zwiedzając Lwów – zastanawiałem się, dlaczego nie pojawiliśmy się w tym mieście wcześniej. : )
Dwoma słowami – piękne miasto! To taki Kraków Ukrainy.
::LOGISTYKA
Planując pobyt we
Lwowie zacząłem od kupienia biletów autobusowych. Wybrałem
przewoźnika sprawdzonego na polskim rynku przewozowym, ale okazało
się, że to był błąd. ”Sprawdzony” przewoźnik współpracuje
na linii na Ukrainę z podprzewoźnikiem, którego usługi
pozostawiają BARDZO wiele do życzenia.
W skrócie – ogromne
spóźnienia (zarówno z Polski do Lwowa, jak i ze Lwowa do Polski; i
nie mam tu na myśli spóźnienia generowanego przez postój na
granicy, ale np. podstawienie się autokaru we Lwowie już z
3-godzinnym opóźnieniem...), zamknięta przez całą drogę toaleta
w autokarze i konieczność korzystania z płatnych na postojach,
brak Wi-Fi (choć miało być) – to tylko niektóre ”atrakcje”.
Te i inne atrakcje złożyły się na reklamację. Na szczęście
transport był jedynym nieprzyjemnym elementem wyprawy do Lwowa.
Jak inaczej można dostać się do Lwowa?
Jak inaczej można dostać się do Lwowa?
Nie
najtańszą, ale za to najszybszą opcją jest droga lotnicza.
Osobiście polecam, jeśli jest tylko taka możliwość.
Warto
pomyśleć również o transporcie własnym autem do granicy; po
polskiej stronie można zostawić samochód na parkingu, następnie
przekroczyć przejście graniczne na piechotę i po ukraińskiej
stronie skorzystać z transportu publicznego (tzw. marszrutki), który
zawiezie pod dworzec kolejowy we Lwowie.
Jest też opcja
kolejowa. Z Przemyśla odjeżdża pociąg do Lwowa. Odprawa celna
dokonywana jest na pokładzie pociągu w trakcie drogi do Lwowa.
Czyli ta opcja wydaje się też atrakcyjna.
Nie polecam
przekraczania granicy swoim autem oraz autokarem. Możliwe, że inne
osoby mają lepsze doświadczenia; ja się będę upierał przy
swoim. :)
Mały problem był z noclegiem. Lwów to typowo turystyczne miasto chętnie odwiedzane przez obcokrajowców oraz samych Ukraińców. Nocleg wypadł w majówkę, czyli pula miejsc w hotelach była ograniczona, a zależało mi na noclegu zlokalizowanym między dworcem a ścisłym centrum miasta. Poradziliśmy sobie z tym problemem wynajmując w idealnym miejscu dla dwóch osób pokój trzyosobowy. :) Cena: 1080UAH za noc (~165PLN).
Mieliśmy w planach przemieszczanie się taksówkami oraz tramwajami po Lwowie, jednak skorzystaliśmy tylko raz z tramwaju (bilet po 2UAH). A to dlatego, że odległości między wybranymi punktami na mapie okazały się idealne do pokonywania ich na piechotę. :)
Mały problem był z noclegiem. Lwów to typowo turystyczne miasto chętnie odwiedzane przez obcokrajowców oraz samych Ukraińców. Nocleg wypadł w majówkę, czyli pula miejsc w hotelach była ograniczona, a zależało mi na noclegu zlokalizowanym między dworcem a ścisłym centrum miasta. Poradziliśmy sobie z tym problemem wynajmując w idealnym miejscu dla dwóch osób pokój trzyosobowy. :) Cena: 1080UAH za noc (~165PLN).
Mieliśmy w planach przemieszczanie się taksówkami oraz tramwajami po Lwowie, jednak skorzystaliśmy tylko raz z tramwaju (bilet po 2UAH). A to dlatego, że odległości między wybranymi punktami na mapie okazały się idealne do pokonywania ich na piechotę. :)
::POGODA
Bagaż,
a przy tym ubranie, dostosowaliśmy do prognozowanych warunków
pogodowych.
Bazowaliśmy na prognozach z polskich portali
internetowych. Prognozy się sprawdziły.
::ILE
HRYWIEN ZABRAĆ?
-kurs waluty na koniec kwietnia 2017 w
kantorze: 0,17PLN=1UAH
-płacąc kartą bankomatową – banki
obrały kurs ~0,151PLN=1UAH, czyli bardziej opłacało się płacić
kartą.
Kartą płaciliśmy za nocleg oraz za posiłki
(śniadanie – wielkości obiadu: 160UAH dla dwóch osób, obiad
składający się z zupy, solidnego drugiego dania, deseru: ~200UAH
za 2 osoby!).
Gotówkę mieliśmy na wejściówki do wieży
ratusza (bilet 20UAH), na cmentarz Łyczakowski (25UAH), bilet
tramwajowy (2UAH), drobne zakupy w sklepach i prezenty na świątecznym
kiermaszu oraz za ”polit litaka”*.
:: STRYBKI Z
PARASZUTOM I POLIT LITAKA
Pierwszego dnia udaliśmy się do
aeroklubu ” Аеродром
"Крупське"
- Файна
DZ”
http://fine-dz.com/en/
https://www.facebook.com/finedzcom/
Nie skorzystaliśmy z możliwości skoczenia ze spadochronem, ale przelecieliśmy się samolotem (*polit litaka). Właściwie dwoma: AN2 i L-200.
Świetna przygoda. :)
Fotorelacja zacznie się właśnie od zdjęć z aeroklubu.
http://fine-dz.com/en/
https://www.facebook.com/finedzcom/
Nie skorzystaliśmy z możliwości skoczenia ze spadochronem, ale przelecieliśmy się samolotem (*polit litaka). Właściwie dwoma: AN2 i L-200.
Świetna przygoda. :)
Fotorelacja zacznie się właśnie od zdjęć z aeroklubu.
:: OTOCZENIE
Piękna
starówka z zabytkowymi kamienicami – jedna z nich to czarna
kamienica, która odróżnia się od reszty właśnie elewacją z
ciemnej cegły. Do tej pory tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego ktoś
wpadł na taki pomysł.
Ratusz
– można wejść na szczyt, posłuchać z bardzo bliskiej
odległości bicia dzwonu i spojrzeć na panoramę Lwowa otoczonego
wzgórzami.
Podczas zwiedzania lwowskiej
starówki i okolic, w jadłodajniach, w sklepach, na dworcu bardzo
często słyszeliśmy polską mowę. W hotelu, w którym się
zatrzymaliśmy również spotkaliśmy naszych rodaków. Mamy wrażenie,
że Lwów jest przez Polaków turystycznie oblegany. Nie ma się co
dziwić, bo jest tam pięknie, ciekawie, blisko geograficznie /
historycznie / kulturowo.
Zaś
sami Ukraińcy – życzliwi, pomocni, otwarci.
:: POLSKIE AKCENTY
Jak
wiemy z historii, Lwów był miastem, w którym Polska i Polacy mocno
zaznaczyli swoją obecność. Dlatego szukaliśmy polskich akcentów
w różnych miejscach. Sztandarowymi są dwa cmentarze: Łyczakowski
i Orląt Lwowskich (ten pierwszy unikatowy praktycznie na skalę
światową z nagrobkami, które są dziełami sztuki – tworzone
przez adeptów lwowskiej Akademii Sztuk Pięknych kształconych pod
okiem ówczesnych mistrzów np. z Włoch).
Wiedzieliśmy,
że na elewacjach budynków można znaleźć polskie napisy. Udało
nam się odnaleźć tylko jeden taki „eksponat” przy wejściu do
obecnego teatru – niestety na polskich napisach przywieszona była
tablica z repertuarem (za jakiś czas pewnie polskie litery znikną z
elewacji... A szkoda, bo to ciekawostka i dodaje kolorytu temu
miastu).
Pod fotorelacją znajdziecie kącik "POLSKIE AKCENTY".
Pod fotorelacją znajdziecie kącik "POLSKIE AKCENTY".
:: ZNAJDŹ 9 RÓŻNIC
Czyli co nam się rzuciło w oczy we Lwowie? :)
Kurs spadochronowy trwa tu kilka godzin, a pierwszy samodzielny skok można oddać bezpośrednio po szkoleniu!
Posiłki na mieście są tańsze subiektywnie o połowę.
Przykładowo śniadanie dla dwóch osób (wielkości obiadu) kosztowało naszą parę 160UAH (~24PLN).
Ukraina nadal prowadzi działania wojenne na wschodzie kraju.
O tym fakcie przypominają żołnierze na przepustkach spacerujący po mieście.
Choć tego nie widać na ulicach Lwowa - kraj cierpi z powodu wojny.
W telewizji nadal są przekazywane regularnie informacje z frontu.
Trafiliśmy też na specjalny program przedstawiający nowości ze świata techniki wojskowej.
4. cywilne auta "wojskowe"

Spotkaliśmy 3 cywilne auta w kamuflażu. Zakładamy, że te pojazdy pomagają w logistyce (np. dowożą ludzi / sprzęt na front). Ale to tylko przypuszczenie; nie udało nam się porozmawiać z kierowcami tych aut.
Tu na drogach rządzą kierujący pojazdami.
Wejście na przejście dla pieszych (nawet na zielonym świetle) wcale nie gwarantuje, że z tego przejścia nie trzeba będzie dosłownie uciekać przed jadącym autem...
Oczy trzeba mieć dookoła głowy. My nadal spacerując po ukraińskich miastach stosujemy zasadę, że idziemy chodnikiem tak, by widzieć nadjeżdżające z naprzeciwka pojazdy (czyli nie "z prądem" ulicznym, ale niejako "pod prąd").
Z kulturą parkowania też nadal jest fatalnie. Auta potrafią być parkowane na zebrach, co widać na powyższym zdjęciu.
Na Ukrainie jeżdżą auta, które znamy z naszych ulic. Jednak jest "drobna" różnica: różnią się znaczkiem firmowym. I jak na powyższym zdjęciu - to nie jest deawoo lanos, ale - jeśli dobrze pamiętam - chery.
W krajach unijnych takie pojazdy nie są sprzedawane, z uwagi na konflikt z prawem autorskim; chińscy producenci się takim prawem nie przejmują.
Dodatkowo te chińskie podróbki nie przechodzą pozytywnie testów zderzeniowych.
Pod fotorelacją z Lwowa zamieszczam dodatek: "KĄCIK MOTORYZACYJNY".
Fani motoryzacji mogą pobawić się w odgadywanie, jaki model danej marki udało się firmie chery lub geely podrobić.
Fani motoryzacji mogą pobawić się w odgadywanie, jaki model danej marki udało się firmie chery lub geely podrobić.
7. motoryzacyjne wspomnienia z dzieciństwa
Pozostając przy motoryzacji: na lwowskich ulicach nadal można zauważyć auta, które na naszych ulicach są już rzadkością.
Tu na przykład zaczynający zrdzewieć zaporożec. Szkoda. :(
Spotkaliśmy się z nielogicznie rozmieszczonymi włącznikami światła.
Mieliśmy wrażenie, że włączników trzeba szukać w promieniu 2 metrów od danego pomieszczenia. :)
Do tego włączniki były umieszczone nienaturalnie nisko, ale to akurat można wytłumaczyć udogodnieniem dla osób niepełnosprawnych.
Uff. Widać, że zaczęła się walka z "potworkami".
Ktoś nie pomyślał i zaplanował w toalecie umieszczenie pisuaru tuż obok wejścia do kabiny. Ktoś inny nie pomyślał i umieścił tak pisuar blokując wejście do kabiny.
Ktoś inny w końcu pomyślał i usunął "potworka" ze ściany. Uff :)
Zapraszam do fotorelacji.

naszą przygodę z Lwowem zaczynamy pod głównym dworcem kolejowym
kilkadziesiąt minut później siedzimy w busie jadącym do aeroklubu
aeroklub ”Аеродром "Крупське" - Файна DZ”
szkolenie
AN2 którym polecimy
skoczkowie gotowi
ostatnie wspólne zdjęcie przed skokiem...
...i do litaka :)
wysokie stężenie adrenaliny w samolocie
i... wysokie stężenie adrenaliny w powietrzu ;)
paraszuty nad lotniskiem
i po pierwszym skoku odważnych :)

kolej na lot L200, który się na płycie prezentuje świetnie
lot nim to przyjemność
żegnamy się z aeroklubem
:: czas na LWÓW :)

pierwsze kroki w centrum Lwowa stawiamy po zachodzie słońca; był to bardzo dobry wybór
na zdjęciu Opera Lwowska
miejscami mamy wrażenie. że spacerujemy po... Wenecji
sławetna czarna kamienica na rynku ;)
rynek o 23:00 nadal tętni życiem
"jabłko" :)
niedzielę zaczynamy od śniadania wielkości obiadu
~25PLN za dwa smaczne "obiady" na śniadanie :)
jarmark świąteczny przed operą
Opera Lwowska
Teatr Dramatyczny
pchli targ przy teatrze

Cerkiew Przemienienia Pańskiego
ul. Łesi Ukrainki
przejście do "dzielnicy" ormiańskiej
Katedra Ormiańska
ul. Wirmeńska
budynek "cztery pory roku"
"niebo 12m w górę" :)
Kościół Bożego Ciała
Arsenał Królewski
Wieża Prochowa
symbol Lwowa :)
Sanktuarium Św.Michała
przejścia dla pieszych są dla samochodów!!!
ludzie muszą się przeciskać między pojazdami stojącymi na pasach...
ludzie muszą się przeciskać między pojazdami stojącymi na pasach...
ul.Wynnyczenki
część dawnej dzielnicy żydowskiej
Kościół Bernardynów

Bazylika Metropolitalna
tramwaj (przejeżdża też przez rynek)
Kaplica Boimów
w kolejce na wieżę widokową (ratusz)
widok z wieży na Lwów
nasza droga na Cmentarz Łyczakowski krzyżuje się z drogą na Kijów :)
Cmentarz Łyczakowski
sąsiadujące mogiły ukraińskich i polskich żołnierzy
Cmentarz Orląt Lwowskich
droga na Wysoki Zamek (wzgórze)
widok na centrum Lwowa z Wysokiego Zamku
stary rynek

żegnamy się z Lwowem
dworzec
:: POLSKIE AKCENTY
:: KĄCIK MOTORYZACYJNY
deawoo lanos???
deawoo lanos???
deawoo matiz???
deawoo matiz???
w kąciku motoryzacyjnym - akcent związany z Polską: FSO Warszawa czy M20 Pobieda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.